wtorek, 2 kwietnia 2013

Amerykańska biurokracja

Zaświadczenie o odbytym kursie
Dzisiaj wysłałem ostatnie, taką mam nadzieję, dokumenty, których dodatkowo zażądał ode mnie Urząd Imigracyjny w odpowiedzi na moją oficjalną prośbę o przedłużony pobyt na terenie USA. Muszę przyznać, że wręcz bardzo drobiazgowe wymagania biurokracji amerykańskiej, zresztą nie tylko cywilnej, ale również i kościelnej, bardzo mnie zaskoczyły i strasznie wymęczyły. Piszę to po to, byście wiedzieli, że mój pobyt w USA to nie tylko praca naukowa i duszpasterska, nie tylko przyjemności związane z poznawaniem kraju: ludzi, jego historii, kultury, języka, pięknej natury, lecz także swoista biurokratyczna „ścieżka zdrowia”, która dała mi się tutaj nieźle we znaki. Chyba przez całe moje życie nie wypełniłem tyle dokumentów, ile musiałem ich wypełnić w związku z moim pobytem w USA. Raczej nie chciałbym drugi raz przez to przechodzić. Poniżej, by nikt nie pomyślał, że przesadzam, zamieszczam szczegółowy zapis owej biurokratycznej drogi, którą do dnia dzisiejszego przebyłem:

Dokumenty wysłane do Archidiecezji Nowy Jork: Copy of the data page for valid passport, Copy of the Identity Card, Certificate of Ordination.pdf, Certificate of Ordination.tif (tłumaczenie przysięgłe z języka łacińskiego na angielski), Certificate of good standing, Certificate on Studies completed on Theology.pdf, Certificate on Studies completed on Theology.tif (tłumaczenie przysięgłe z jęz. polskiego na angielski), Certificate on Studies completed on Philosophy.pdf, Certificate on Studies completed on Philosophy.tif (tłumaczenie przysięgłe z języka łacińskiego na angielski), Zaświadczenie z KUL o nostryfikacji doktoratu wraz kopią w języku angielskim, Background Check Authorization Form, Extern Questionnaire, List do Kardynała Dolana, List do proboszcza Corpus Christi Church.

Dokumenty dla Ambasady Amerykańskiej w Warszawie: Dowód opłaty wizowej, Dhl Form, Confirmation of the submission of the Nonimmigrant visa application, Petition for nonimmigrant worker I-129, Zdjęcie do wizy, Skan paszportu, Kwestionariusz osobisty (dla kancelarii prawniczej wypełniającej wniosek).

Dokumenty wysłane do Archidiecezji Denver: Copy of the data page for valid passport, Copy of the Identity Card, Certificate of Ordination.pdf, Certificate of Ordination.tif (tłumaczenie przysięgłe z języka łacińskiego na angielski), Testimonial of Suitability for Ministry, Certificate on Studies completed on Theology.pdf, Certificate on Studies completed on Theology.tif (tłumaczenie przysięgłe z jęz. poskiego na angielski), Certificate on  Studies completed on Philosophy.pdf, Certificate on Studies completed on Philosophy.tif (tłumaczenie przysięgłe z języka łacińskiego na angielski), Employment Background Solution, Form I-797C - Notice of Action, Appointments Since Ordination, Cartificate of completion of the “Called to Protect” safe environment training program, List do Arcybiskupa Samuela Aquila.

Dokumenty wysłane do U.S. Citizenship and Imigration Services: Application to Extend/Change Nonimmigrant Status Form I-539, Reasons for extension of visa status, Detailed reasons for extension of visa status, Letter of pastor of Blessed John XXIII University Parish, Copy of passport, Copy of visa, Copy of Form I-94, Affidavit of Suport – Form I-134, Confirmation of purchased return ticket to Poland, Bank Statement, Attestation from Papal Faculty of Theology regarding my sabbatical year, Certificate from Papal Faculty of Theology regarding my employment and monthly salary, Attestation from the parish of St. Francis of Assisi in Warsaw regarding my residence and monthly salary.

Łącznie 48 dokumentów – o ile jakiegoś nie pominąłem – z których niektóre miały kilka a nawet kilkanaście stron. Do tego dochodzi bogata korespondencja mailowa i rozmowy telefoniczne. By otrzymać pozwolenie na oficjalne sprawowanie sakramentów w Archidiecezji Denver musiałem również ukończyć specjalny kurs, którego celem, po skandalach pedofilskich w amerykańskim Kościele, ma być nabycie umiejętności budowania właściwych relacji międzyludzkich w parafii, ze szczególnym uwzględnieniem relacji z dziećmi. Wypełnienie tych dokumentów, opłaty aplikacyjne, opłaty pocztowe kosztowały mnie nie tylko wiele czasu (zresztą nie tylko mnie, bo wiele razy musiałem prosić o pomoc innych, zarówno w USA, jak i w Polsce), lecz także i pieniędzy (w sumie ok. 1000$). Może ten ostatni fakt najlepiej tłumaczy, dlaczego rząd amerykański tak bardzo się nie śpieszy ze zniesieniem wiz dla Polaków. Po prostu tylko ze względu na same formalności, które trzeba wypełnić, by otrzymać amerykańską wizę lub zgodę na zmianę statusu pobytu na terenie USA, nieźle na nas zarabiają ci nasi wielcy przyjaciele (rzecz jasna ta ostatnia ironia jest skierowana przeciwko politykom, a nie „zwykłym” ludziom).