Wczoraj zainaugurowała w parafii swoją
działalność nowa grupa modlitewno-formacyjna, która – przynajmniej na razie – będzie
nosić nazwę Wspólnota „Ziarna Miłosierdzia”. Będę jej duchowym opiekunem. W pierwszym
spotkaniu udział wzięło 13 osób. Część z nich przyjechała z Tarchomina, a 2
osoby, Ania i Arek, nawet z Grodziska Mazowieckiego. Wziąwszy pod uwagę fakt,
że w parafii nie było jeszcze żadnego ogłoszenia o jej powstaniu, to liczba uczestników
wczorajszego spotkania budzi nadzieję na to, że będzie to grupa całkiem liczna,
choć przede wszystkim zależy mi na tym, żeby była to grupa mocna pod względem duchowym.
Po półgodzinnej adoracji uczestnicy spotkania wysłuchali mojej krótkiej konferencji
o tym, że warunkiem dotknięcia Boga jest pragnienie, by Go spotkać i doświadczyć
Jego bliskości. To pragnienie, by mogło być zrealizowane, musi być często
poprzedzone pewnym osobistym trudem, czasami nawet fizycznym, jak pokazuje to ewangeliczny
przykład owej chorej kobiety, która, by się dotknąć Jezusa, musiała przedzierać
się przez gesty tłum ludzi. Podziękowałem moim słuchaczom za to, że zdobyli się
na trud przyjścia na spotkanie. W niektórych przypadkach był on wcale niemały, bo
część osób dotarła na spotkanie bezpośrednio po całym dniu pracy. W nagrodę za
ten trud otrzymali kapłańskie błogosławieństwo, któremu towarzyszył gest nałożenia rąk. Później przenieśliśmy się do
mojego mieszkania. Tam, przy herbacie i ciastkach, mieliśmy okazję do wzajemnego
poznania się, bo niektóre osoby spotkały się po raz pierwszy. Na początku dało się
odczuć lekkie skrepowanie, ale potem wszyscy poczuli się chyba bardziej
swobodnie. Ta towarzyska część spotkania przedłużyła się aż do godz. 22.00.
Mnie osobiście to spotkanie sprawiło ogromną radość, bo nie ukrywam, że tego
typu spotkań bardzo mi ostatnio brakowało. Jako proboszcz nie chciałbym być
jedynie administratorem parafii, lecz przede wszystkim jej duszpasterzem. Mam
nadzieję, że właśnie taki profil mojej posługi kapłańskiej będzie dominujący. Nowopowstała
wspólnota z pewnością mi w tym pomoże. Ufam też, że będzie to nie jedyna tego
typu wspólnota. W przyszłym roku pod koniec lutego ma powstać również grupa
studencka, do której będą mogli należeć nie tylko studenci, lecz także młodzież
z klas maturalnych oraz młodzież pracująca. Nie wiem, czy rzeczywiście
powstanie. Mam nadzieję, że tak, bo kilka osób już wyraziło chęć uczestnictwa w
tego typu spotkaniach. W każdym razie po wczorajszym spotkaniu moje pragnienie,
by parafia rzeczywiście stawała się wspólnotą wspólnot, przestaje być chyba pobożnym
życzeniem.