Świętość
Boska miaro człowieczeństwa
nadziejo mojego powołania
tęsknoto wciąż nieumarła
każdego dnia powracająca
w marzeniach sennych
w modlitewnych szeptach
i w wyrzutach sumienia
byłaś i jesteś we mnie
nie ślepym dążeniem
nie mrzonką
nie urojeniem
lecz ciągłą walką
ciągłym zmaganiem się
z tą pokusą diabelską
której na imię – letniość