piątek, 5 października 2012

Wspomnienie św. Franciszka

Dzisiaj jest liturgiczne wspomnienie św. Franciszka z Asyżu, bez wątpienia jednego z największych świętych Kościoła Katolickiego. To dla mnie dzień szczególny, bo kieruje moje myśli ku parafii św. Franciszka z Asyżu w Warszawie na Tarchominie, gdzie przed wyjazdem do Nowego Jorku posługiwałem przez 12 lat. To także dzień, w którym wspominam moje liczne pobyty w Asyżu. Bardzo lubię to miejsce, bo duch Franciszka jest w nim ciągle żywy, duch prostoty, ubóstwa, radości, a przede wszystkim duch jego miłości do Boga, do przyrody, do ludzi i do Kościoła. I nawet wszędobylska komercja nie jest w stanie tego ducha zabić. Lubię spacerować, choć bywa to czasami męczące, jego wąskimi, krętymi i czasami stromymi uliczkami. Cenię też chwile modlitwy przed Krzyżem w Bazylice św. Klary lub przed grobem Świętego w jego Bazylice. Lubię także po raz kolejny raz zwiedzać kościół i pomieszczenia klasztoru San Damiano, gdzie zawsze można trochę wypocząć, wyciszyć się i poczuć wyjątkową atmosferę miejsca, w którym powstała „Pieśń Słoneczna”. Byłem w Asyżu już wiele razy zarówno sam, jak i z moimi przyjaciółmi. Wiem, że parafia św. Franciszka na Tarchominie uczci swego patrona w najbliższą niedzielę, ale ja jestem w Nowym Jorku, gdzie Biedaczynę z Asyżu wspomina się właśnie dziś, dlatego wszystkich podopiecznych św. Franciszka z „mojej” parafii, na czele z czcigodnymi braćmi kapłanami, ogarniam moją serdeczną pamięcią i modlitwą. Niech św. Franciszek czuwa nad Wami i wyprasza Wam obfite łaski. Będę o Was pamiętam w mojej dzisiejszej Mszy. Żałuję, że nie będzie mi dane wysłuchać po raz kolejny „Pieśni Słonecznej” w wykonaniu naszej scholi. Będę się z Wami łączył duchowo. Nie chce nikomu z Was zawracać sobą głowy, ale gdyby ktoś z Was w tym dniu, polecając św. Franciszkowi różne intencje, wspomniał również o mnie, to byłbym mu bardzo wdzięczny.
San Francesco d’Assisi, prega per noi!
Saint Francis of Assisi, pray for us!
Święty Franciszku z Asyżu, módl się za nami!