niedziela, 31 marca 2013

Błogosławionych świąt!

Jaki fajny ksiądz!
Właśnie wróciłem z liturgii Wigilii Paschalnej, która trwała aż trzy godziny, głównie dlatego że czytane były wszystkie czytania, był też chrzest czterech dorosłych osób (przez zanurzenie) i bierzmowanie kilku innych. Muszę przyznać, że liturgia Triduum Paschalnego jest jednak bardziej uroczysta w Polsce, bardziej też poruszająca. Brakowało mi dzisiaj naszych polskich pieśni śpiewanych radośnie przez wiernych (nie mówiących już o naszej młodzieży i ich wielkosobotnich śpiewach). Mimo tego odczucia samą liturgię przeżyłem chyba dobrze. Nieco tylko zbulwersowałem się na samym końcu, podczas ogłoszeń. Proboszcz podziękował bowiem wszystkim: asyście, diakonowi, chórowi, paniom, które dekorowały kościół, tylko nie księżom. Nie chodziło mi specjalnie o mnie, lecz przede wszystkim o Tadeusza, który zresztą dzisiaj w liturgii nie uczestniczył, bo jest chory. Spowiadaliśmy wczoraj cały dzień – ja spowiadałem „tylko” 5 godzin, ale Tadeusz znacznie dłużej, i to mimo tego, że miał gorączkę i ból głowy. On też przygotowywał z ludźmi kaplicę adoracji. W czasie liturgii Męki Pańskiej ledwie mógł mówić. A dziś proboszcz w ogóle o nim nie wspomniał. Więc się wewnętrznie nieco wzburzyłem. Trudno mi to zrozumieć i zaakceptować, choć Tadeusz bronił proboszcza, twierdząc, że Amerykanie tacy po prostu są. Moje wzburzenie miało też i dobrą stronę. Pomyślałem dzisiaj ciepło o księdzu Janie, moim proboszczu z parafii św. Franciszka na Tarchominie, który umie publicznie docenić posługę swoich współpracowników, tym bardziej że przed świętami księża w parafii naprawdę dużo pracują. Dzisiaj ja doceniłem w swoim sercu jego posługę i życzliwość, której tyle razy od niego doświadczyłem. Księdzu Janowi, a także księdzu Markowi i Krzysztofowi (także ks. Adamowi), za którymi dzisiaj zatęskniłem, przesyłam tą drogą moje serdeczne świąteczne życzenia. Niech relacja z Jezusem będzie dla Was szczególnym źródłem wewnętrznej radości, bo tak naprawdę to tylko On, przez swą miłość, która wyraziła się także w naszym powołaniu, może nam dać to najprawdziwsze i najgłębsze poczucie własnej wartości. Moimi życzeniami obejmuję dzisiaj również całą wspólnotę parafii św. Franciszka. Wszystkim życzę radosnych i błogosławionych świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Happy Easter!