Kaplica adoracji w kościele w Fort Collins |
Dzisiejszy dzień jest dniem, w którym księża odnawiają swoje
przyrzeczenia kapłańskie i dziękują za dar powołania. To także dzień, w którym
w sposób szczególny winno się o nich pamiętać, zwłaszcza w Polsce, gdzie na dobre
rozwinęła się już prawdziwa nagonka na księży, żerująca na ich ludzkich
słabościach. Papież Franciszek prosił dzisiaj: „Drodzy wierni, bądźcie blisko
waszych kapłanów z miłością i modlitwą, aby byli pasterzami według serca Bożego”.
Tym, którzy dzisiaj byli blisko mnie, którzy o mnie pamiętali, którzy się za
mnie modlili, zwłaszcza tym, którzy przysłali mi życzenia, bardzo dziękuję.
Jeśli chodzi o mnie, to uczestniczyłem w Mszy Krzyżma nie dzisiaj przed
południem, lecz we wtorek w katedrze w Denver, a to dlatego, że tutejsza diecezja
jest bardzo rozległa terytorialnie i wielu księży, jeśliby mieliby uczestniczyć
w tej mszy w Wielki Czwartek, nie zdążyłoby na wieczorną liturgię do swoich
parafii. Msza w katedrze była bardzo uroczysta, niebyt długa, i może dlatego nienużąca,
choć ja akurat musiałem walczyć z sennością podczas kazania biskupa. To, na co
zwróciłem uwagę i co bardzo mnie zbudowało, to fakt, że zarówno wierni, jak i księża
uczestniczyli w niej w bardzo dużym skupieniu. Nie czułem się obco w gronie
tutejszych kapłanów, może dlatego, że sporo z nich poznałem już osobiście. Dzisiaj
z kolei koncelebrowałem mszę Wieczerzy Pańskiej w naszej parafii w Fort
Collins. Ludzi było nawet sporo, choć nie tak dużo, jak się spodziewałem. Za
chwilę pójdę do kaplicy adoracji (tutaj nie nazywa się jej ciemnicą), aby Panu
Jezusowi obecnemu w tabernakulum ze skruchą w sercu (ze skruchą, bo zdaję sobie
sprawę z mojej grzeszności i letniości, a więc z tego, że mógłbym być zdecydowanie
lepszym, gorliwszym, świętszym księdzem) i zarazem z ufnością powierzyć swoje
kapłaństwo i prosić, abym – jak mówił dzisiaj do kapłanów Ojciec Święty – chciał
i potrafił z maksymalną życzliwością wychodzić z siebie ku innym i w ten sposób był prawdziwym
pośrednikiem, a nie smutnym najemnikiem i zarządcą. I pokornie oto samo Was
również proszę.