czwartek, 17 stycznia 2013

Spotkanie działaczy pro life

Uczestniczyłem wczoraj w parafii w spotkaniu działaczy organizacji sprzeciwiających się aborcji. Było to spotkanie ekumeniczne, ponieważ wzięli w nim udział nie tylko katolicy, lecz także protestanci. Miało ono charakter zarówno informacyjny, jak i integracyjny. Można było na nim zaopatrzyć się w różne ciekawe materiały. Polecam szczególnie film „180” (link do niego TUTAJ), który można obejrzeć również na Youtube w wersji z polskimi napisami (wystarczy kliknąć w zakładkę „CC” i wybrać polskie napisy). Jest to, co prawda film zrobiony przez protestantów, ale bardzo ciekawy i dość przekonywujący. W filmie porównuje się aborcję do holocaustu Żydów w czasie II Wojny Światowej. Dla niektórych takie porównanie jest być może zbyt radykalne. Warto jednak przypomnieć, że o holocauście nienarodzonych mówił między innymi Jan Paweł II. Dane mi było w czasie tego spotkania siedzieć przy stole z sympatyczną rodziną, która związana jest ze wspólnotą „40 Days For Life” (link do ich strony TUTAJ). Głównym narzędziem działalności członków tejże wspólnoty jest czterdziestodniowa modlitwa i post, szczególnie w okresie Wielkiego Postu. Rodzina, którą dane mi było poznać, składa się z ojca i matki oraz z dwóch córek, z których jedna jest już dorosła, a druga jest jeszcze dzieckiem. Zarówno matka, jak i starsza córka są w stanie błogosławionym. Można więc powiedzieć, że społeczność dzieci nienarodzonych miała na tym spotkaniu dwójkę swoich bezpośrednich przedstawicieli. W Fort Collins funkcjonuje klinika aborcyjna prowadzona przez organizację Planned Parenthood (Jest to najbardziej proaborcyjna organizacja nie tylko w USA, ale i na świecie. Jest szczodrze wspierana finansowo przez rząd. Dotacje rządowe są bardzo wysokie, a członkowie jej zarządu są wśród 1,5% najlepiej zarabiających Amerykanów). Znajduje się ona zresztą nie daleko naszego kościoła. Przed tą kliniką aktywiści ruchów pro life prowadzą całodniowe czuwania modlitewne, by poruszyć sumienia pracowników kliniki i kobiet udających się na zabieg. Z tego, co wiem, nie jest to akcja bezskuteczna. Sporo kobiet udało się w ten przekonać, by nie zabijały swego dziecka. W ogóle w USA wielu chrześcijan (choć nie tylko oni) bardzo się angażują w działalność na rzecz obrony prawa do życia dla dzieci nienarodzonych. W marszach za życiem, które co roku są organizowane w rocznicę wydania 22 stycznia 1973 roku przez Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych werdyktu w sprawie Roe vs. Wade, w każdym stanie bierze udział bardzo wielu ludzi. Choć i w Polsce coraz więcej katolików angażuje się w działalność na rzecz prawa do życia dla nienarodzonych, w tym w działalność wielu ruchów pro life, to odnoszę wrażenie, że katolicy amerykańscy, oczywiście nie ci skrajnie liberalni, bo są tutaj i tacy, są jednak bardziej od nas aktywni. Niestety, ostatnie wybory prezydenckie w USA pokazały, że opcja pro life nie jest wciąż w społeczeństwie amerykańskim opcją większościową, w czym wielką „zasługę” mają liberalne media, które dość skutecznie deprawują sumienia Amerykanów.


Tia - najmłodsza uczestniczka spotkania