|
Nieco "halloweenowa" dekoracja ołtarza |
Dzisiaj (piszę te słowa 31 października) w USA
obchodzi się Halloween. Po Bożym Narodzeniu i Święcie Dziękczynienia jest to
bodaj najpopularniejsze święto w tym kraju. Samo słowo wywodzi się od staroangielskiego
określenia „All Hallows' eve” (wigilia Wszystkich Świętych). Halloween ma swoje źródło w pogańskich, celtyckich
praktykach związanych ze świętem Samhain, który był obchodzony 31 października jako
pierwszy dzień zimy i zarazem nowego roku.
Uważano wówczas, że
wieczorem tego dnia
duchy zmarłych, także złe duchy i
czarownice, wędrują po ziemi z
pragnieniem, by płatać ludziom różne figle i czasami nawet boleśnie im dokuczać.
Irlandzcy osadnicy przywieźli ze sobą zwyczaj obchodzenia Halloween
do Ameryki w połowie XIX wieku
(dokładnie w
1840 roku). W Stanach Zjednoczonych jest ono
obchodzone głównie przez dzieci, które
w tym dniu, głównie
wieczorem, chodzą od domu do domu a także po sklepach, często
przebrane za duchy, szkielety,
wampiry, czarownice itp., pukając lub dzwoniąc do drzwi i
wołając: „Trick or Treat!” (dosł: Figiel lub smakołyk). W ten sposób
domagają się upominku w postaci cukierków lub drobnych pieniędzy, „grożąc”, że
w przeciwnym razie dany dom czy mieszkanie stanie się obiektem dokuczliwych figli
i psot. Głównym symbolem święta jest Jack-o'-lantern, czyli święcąca w środku wydrążona
dynia z wyszczerbionymi zębami. Święto to obchodzone jest także przez
dorosłych.
W tym dniu odbywają się liczne parady przebierańców,
a najsłynniejszą z nich jest parada w Greenwich Village, która w tym roku jednak
się nie odbędzie z powodu huraganu Sandy, który właśnie tę dzielnicę bardzo
mocno doświadczył. W Polsce w wielu regionach z podobnym zwyczajem mamy lub
mieliśmy do czynienia w noc sylwestrową. Pamiętam, że sam brałem udział w
płataniu figlów gospodarzom w mojej wiosce, które nie zawsze były łagodnymi
figlami, lecz często, niestety, co przyznaje ze skruchą, ocierały się o wandalizm.
Było to malowanie szyb okiennych farbą olejną, przenoszenie w różne miejsca
części ogrodzenia itp. O ile dobrze pamiętam, największym naszym wyczynem było
wciągnięcie wozu drabiniastego na dach stodoły. W odróżnieniu od amerykańskiego
święta Halloween nie można się było od tych figli wykupić. Od kilku lat
podejmowane są próby, by święto Halloween zaszczepić na gruncie polskim. Na
razie te próby nie odnoszą, także dzięki sprzeciwom Kościoła, zbyt wielkiego
sukcesu, z czego należy się cieszyć, bo wydaje się, że za tymi próbami stoi zwykła
chęć zarobienia na produkcji halloweenowych akcesoriów i gadżetów. Słusznie też
zwraca się uwagę na jego pogańskie pochodzenie oraz na to, że mogłoby ono utrudnić
religijne przeżywanie Dnia Wszystkich Świętych i Dnia Zmarłych. W naszej
polskiej tradycji są to bardzo ważne dni poświęcone pamięci naszych bliskich
zmarłych, którą staramy się wyrazić głównie w modlitwie, odwiedzaniu cmentarzu,
paleniu zniczy na grobach. Te dni mają więc bardzo refleksyjny, poważny, głęboko religijny
charakter. W USA, z tej racji, że katolicy stanowią tu mniejszość, Dzień Wszystkich
Świętych nie jest dniem wolnym od pracy. Amerykanie nie mają też zwyczaju
odwiedzania grobów swoich zmarłych akurat w tym dniu, chyba, że są to Polacy, Irlandczycy i
Meksykanie. Jaki jest stosunek amerykańskiego Kościoła do święta Halloween?
Bardzo tolerancyjny. Przyjmuje się, że jest to niegroźne dla duchowości święto,
które jest okazją do wspólnej zabawy. Ojciec Gabriele Amorth, słynny
watykański egzorcysta wyraził taką o to opinię na temat tego święta w krajach
anglosaskich: “Jeśli angielskie, irlandzkie lub amerykańskie dzieci lubią
przebierać się za wiedźmy lub diabły w tę jedną noc w roku, to nie stanowi to poważnego
problemu. O ile jest to tylko forma zwykłej dziecięcej zabawy, gry, nie widzę w
tym większego niebezpieczeństwa”.
W wielu kościołach organizuje
się w tym dniu bale przebierańców, różne gry, wspólne posiłki, w których najwięcej zjada się dyniowych ciastek i
cukierków. Nawet dekoracje ołtarzowe mają nieco halloweenowy charakter, tak jak
w moim kościele, co uważam jednak za lekką przesadę. Głównym elementem takiej
dekoracji są różnokolorowe dynie. Nikt tu raczej nie walczy z tym świętem, choć
wielu zwraca uwagę na to, że są tacy, którzy próbują propagować przy okazji
tego święta różne jawnie okultystyczne zwyczaje.